Tuesday 22 October 2013

Echostream "Identity" review

After a a long time of looking for, finally I found this album. Unfortunately, Echostream is not so popular, so it took me very long to find it. Finally I was able to do it. On the spot I played this album

Identity is first record of this band, without hesitation I can say that the best one. Album mixes elements of electro and rock also with melodious and fresh songs.
After listening a few songs I had an impression that musicians improvised, what ended very well. The whole record, as you'd expect from professionals , have high quality. Everything works well together.

From the beginning we can feel the melancholy atmosphere of this album, which is accurate with the title. Melodic songs and emotion the whole album is filled with put us into a reflective mood.

Identity is definitely the worth to listen by those  people who are bored with monotony and humdrum music, and also for those who are looking for something new and moments of breathing space.

Wednesday 4 September 2013

'Yoshiki Classical" Review

The record I have reached for has a very special quality for me. That’s why this review is going to be a little bit different than the previous ones. Maybe the reason is a person I’m writing about.

Yoshiki – a legend of a j-rock, the X-japan’s drummer, a compositor, a pianist. Very talented person, very special for me.

As befits a professional, Yoshiki perfectly chose his orchestra. Realization of songs is excellent. Every detail is well done.

Hardly ever anything moves me to tears. But in this case I can freely admit that I started crying while listening to the first song and it lasted till the end of the record. A song ‘Miracle’ moved me as soon as it began  Every song is unique and filled with emotions. “Golden Globe Theme’ has so much positive energy that when I listened to this song, it felt like the sun has just risen and shone above my head.

When I’ve heard ‘Tears’ I thought about the X-Japan version. Equally beautiful, but also very different. Both are in some ways unique. I cried again, hearing in my mind Toshi’s voice singing words of this beautiful ballad.

However, ‘Forever Love’ is my favorite ballad. Furthermore, this great arrangement affected me in one way… cry is not enough to say what I’ve experienced.
A piano line of ‘I’ll be your love’ amazed me and took to another world full of magic and positive energy and laughter.
I hope everyone will find something for themselves in this record. Some feelings, joy and reverie, all these emotions that I have found in it.

Sunday 1 September 2013

Recenzja płyty "Yoshiki Classical"

Płyta po którą sięgnęłam ma dla mnie bardzo wyjątkowy charakter. Dlatego ta recenzja będzie troszkę inna niż poprzednie. Może dlatego nawet z powodu o kim tu piszę.
Yoshiki- Legenda Japońskiego rocka, perkusista zepołu x-japan, kompozytor, pianista. Człowiek bardzo utalentowany i dla mnie wyjątkowy.

Jak na profesjonalistę przystało, Yoshiki świetnie dobrał swoją orkiestrę. Wykonanie utworów jest doskonałe. Płyta jest dopracowana w każdym szczególe.

Bardzo rzadko cokolwiek jest w stanie mnie wzruszyć, tak żebym płakała. Jednak w ty wypadku mogę śmiało przyznać że przy pierwszym utworze zaczęłam płakać i już na każdym kolejnym tak pozostało.
Utwór„Miracle”od samego początku mnie wzruszył.
Każda piosenka nasycona jest emocjami i zarazem wyjątkowa. Słuchając „Golden Globe Theme” miałam wrażenie jakby słońce nagle wyszło i świeciło mi nad głową, tak bardzo pozytywną siłę ma ten utwór.

Kiedy usłyszałam „Tears” przypomniała mi się wersja zespołu X Japan. Równie piękna ale i inna. Obie na swój sposób wyjątkowe. Raz jeszcze zapłakałam, w myslach mając głos Toshiego, śpiewającego słowa tej przepięknej ballady.
Z kolei „Forever Love” to moja ukochana ballada. Dodatkowo tak przepiękna aranżacja podziałała na mnie w jeden sposób. Płacz to za słabe określenie dla tego co się ze mną działo.

Pianino w „I'll be your love” zachwyciło mnie i porwało do innego świata pełnego magi oraz pozytywnej energii i uśmiechu.

Mam nadzieję, że w tej płycie wszyscy słuchacze znajdą coś dla siebie. Trochę wzruszenia, radości i zadumy, tych wszystkich emocji które ja znalazłam.


„Yoshiki Classical” jest najlepszą z płyt które słyszałam do tej pory.  

Recenzja "Poślizgiem pod choinkę" autorstwa AkFy


Czy wierzycie w przeznaczenie? Czy zastanawialiście się co może stać się, kiedy zrobicie krok w prawo, zamiast w lewo?

Historia Simona i Tyrona jest jedną z tych, które się nie zdarzają.
Zabiegani ludzie w świątecznej atmosferze, nie zwracają na nic ani na nikogo uwagi i tylko jeden bardzo bolesny wypadek sprawia, że oczy tych dwóch mężczyzn się ze sobą spotykają?
„ ale nie wyobrażam sobie teraz, że mógłbym to przegapić. Że mógłbym minąć cię w pasażu i nie poznać”
Simon jest pogodnym, miłym mężczyzną, otwartym na świat, lubiącym pomagać innym. Tyron z kolei jest jego odwrotnością. Nienawidzi świąt i wszystkiego co z tym związane. Los jednak sprawia, że wpadają na siebie i Ty musi opiekować się mężczyzną, który ucierpiał w ich zderzeniu. Jak to w historii tego typu bywa, na początku średnio idzie im dogadanie się, jednak z czasem idzie im coraz lepiej. W końcu jak wszyscy wiemy, przeciwieństwa się przyciągają...
„Poślizgiem pod choinkę” jest ciepłą opowieścią o szukaniu ciepła i drugiej osoby, a także o tym, że historie, które nie mają prawa się zdarzyć jednak mogą i nie ma w tym nic niemożliwego. Los czasami sam stwarza takie niesamowite sytuacje tylko od nas zależy jak one się skończą.
Ta świąteczna historia jest godna polecenia, na długie zimowe wieczory jak i na letnie upalne dni. Serdecznie polecam.

Monday 12 August 2013

Echostream "Duality of courage" Recenzja

Duality of courage jest drugą płytą zespołu Echostream. Zespół jest bardzo mało znany, zwłaszcza w Polsce.
W swojej muzyce łączą rocka z elektroniką, tworząc całkiem ciekawą mieszankę. Całość dopełnia świetne wykonanie utworów. Chociaż głosu wokalistki słucha się bardzo ciężko i po pewnym czasie jest się nim zmęczonym, nie przeszkadza to w odbiorze samych utworów, chyba że jest się bardzo wrażliwym na barwę głosu. Jak dla mnie jest nieco irytująca. Jednakże cała reszta nie pozostawia złudzeń.
Album jest bardzo ciekawy i dobrze dopracowany. Jak na tak mało znany zespół, profesjonalnie wykonali swoją robotę.
Ich brzmienie jest surowe i nieco ostrawe, wręcz drażniące, jednak to daje ich kawałkom unikalności. Nie są przewidywalne i nudne. Co jest coraz trudniejsze w dzisiejszej muzyce. Nostalgiczność piosenek pozwala wsłuchać się w głębię samego siebie oraz tej płyty, która nie jest na pewno jedno wymiarowa w mojej opini.

Nie chcę porównywać tego przedsięwzięcia do ich poprzedniej płyty i to pozostawiam słuchaczom. Uważam, że warto sięgnąć zarówno po ich pierwszy album „Identity” jak i po „Duality of courage”.  

Echostream "Duality of courage" review

Duality of courage is the second album of the band Echostream.
The band isn't well-known, especially in Poland. Their music is an interesting mix of rock and electronic sounds. The song are well-made. Although the singer's voice is very hard to listen and tiring, it doesn't intefere with the reception of the music itself. Unless you are sensitive to voice timbre, which to me is rather annoying.
 Despite that, the album is interesting. It is quite well done for a band which is not very famous. The sound is raw and a bit harsh, even irritating, but it makes the songs unique. They aren't predictable and boring, which doesn't happen often nowadays. Nostalgic songs let you introspect.
The album certainly has more then one dimension. I don't want to compare this release to the previous one. I want the listeners to judge them. I think that both “Identity” and “Duality of courage” are worth listening.

AkFa "Pan pozna... Pana" Recenzja książki

Niekoniecznie wszystko to, co się nie zdarza,
nie ma możliwości, aby się wydarzyć
To zawsze jest kwestia wyborów, jakie czynimy…”

Czy miłość dzieli na płci? Czy będąc hetero można pokochać geja? Czy można klasyfikować swoją seksualność?

Te pytania stawia autorka książki „Pan pozna... Pana” AkFa. Książka jest romansem i jak każdy przedstawiciel tego gatunku jest przewidywalny. Jednak to nie umniejsza całości wydawnictwa.

Joshua jest beznadziejny jeśli chodzi o kontakty z kobietami. Nie rozumie ich podchodów oraz całej otoczki podrywania. Ze swoją szaloną przyjaciółkę Emily próbuje rozwiązać gnębiące go problemy związane z samotnością. Dzięki niej, na swojej drodzę poznaje Shonna, również przyjaźniącego się z Em, cynicznego geja, który ma pomóc mu... No właśnie, w czym?
Kiedy Shonn zagości na dobre w jego życiu, ono wywróci się do góry nogami, biedny Joshua nie będzie wiedział co zrobić. Na pomoc jednak wyruszy ich salona przyjaciółka Emily.
Postaci w tym opowiadaniu nie są jednostronne i płytkie. A tym bardziej stereotypowe i takie same. Jednak bohaterów łączy jedna wielka potrzeba kochania i bycia pokochanym, takim jakim się jest.
Stawiane pytania w tej książce są jak nabardziej na czasie. Zwłaszcza, że dużo słyszy się o homoseksualistach ostatnimi czasy. W kontekście tego, czy bycie gejem jest chorobą, czy raczej czymś „normalnym”. Kiedy wszyscy zastanawiają się na tym, czy wypada kochać tę samą płeć, czy tak po prostu jest, czy raczej bycie gejem jest godne potępienia, zapomina się o potrzebie bezpieczeństwa i miłości osób, które kochają tę samą płeć.
„Pan pozna Pana” jest ciekawą i bardzo wciągającą opowieścią o szukaniu samego siebie, a także odkrywaniu, że nie zawsze przypasowywanie się do otoczenia i przyklejanie tzw łatki jest możliwe, a nawet dobre. Wraz z bohaterami odnajdujemy świat bez barier i podziałów. Razem z bohaterami podejmujemy wybory i decyzje, które zaważą na ich życiu, a nawet może na naszym. Wraz z treścią wyłaniają się odpowiedzi na pytania, które autorka nam postawiła.
Każdy z tej pozycji może wydobyć coś dla siebie. Chciałoby się więcej takich pozycji na rynku.