Płyta po którą sięgnęłam ma dla
mnie bardzo wyjątkowy charakter. Dlatego ta recenzja będzie troszkę
inna niż poprzednie. Może dlatego nawet z powodu o kim tu piszę.
Yoshiki- Legenda Japońskiego rocka,
perkusista zepołu x-japan, kompozytor, pianista. Człowiek bardzo
utalentowany i dla mnie wyjątkowy.
Jak na profesjonalistę przystało,
Yoshiki świetnie dobrał swoją orkiestrę. Wykonanie utworów jest
doskonałe. Płyta jest dopracowana w każdym szczególe.
Bardzo rzadko cokolwiek jest w stanie
mnie wzruszyć, tak żebym płakała. Jednak w ty wypadku mogę
śmiało przyznać że przy pierwszym utworze zaczęłam płakać i
już na każdym kolejnym tak pozostało.
Utwór„Miracle”od samego początku
mnie wzruszył.
Każda piosenka nasycona jest emocjami
i zarazem wyjątkowa. Słuchając „Golden Globe Theme” miałam
wrażenie jakby słońce nagle wyszło i świeciło mi nad głową,
tak bardzo pozytywną siłę ma ten utwór.
Kiedy usłyszałam „Tears”
przypomniała mi się wersja zespołu X Japan. Równie piękna ale i
inna. Obie na swój sposób wyjątkowe. Raz jeszcze zapłakałam, w
myslach mając głos Toshiego, śpiewającego słowa tej przepięknej
ballady.
Z kolei „Forever Love” to moja
ukochana ballada. Dodatkowo tak przepiękna aranżacja podziałała
na mnie w jeden sposób. Płacz to za słabe określenie dla tego co
się ze mną działo.
Pianino w „I'll be your love”
zachwyciło mnie i porwało do innego świata pełnego magi oraz
pozytywnej energii i uśmiechu.
Mam nadzieję, że w tej płycie
wszyscy słuchacze znajdą coś dla siebie. Trochę wzruszenia,
radości i zadumy, tych wszystkich emocji które ja znalazłam.
„Yoshiki Classical” jest najlepszą
z płyt które słyszałam do tej pory.
No comments:
Post a Comment